Penis, czyli o seksualności mężczyzn

Code: 9788324076048
cena od: 29,99 
Porównaj ceny w sklepach
natuli.pl 49,99  29,99  niedostępny Przejdź do sklepu
Opis produktu

Książka dla wszystkich mężczyzn i tych, którzy ich kochają Gdyby ludzkość poświęcała tyle uwagi Kosmosowi, co problemom z penisem, czytałbyś tę książkę na Marsie. Czas najwyższy, by odrzucić mity i mętne porady doktora Google i stać się świadomym użytkownikiem męskiego sprzętu. Ten przewodnik po męskiej seksualności sprawi, że mężczyźni poczują dumę z własnego ciała. Czy mężczyźni naprawdę myślą o seksie co siedem sekund? Dlaczego kochankowie zasypiają tuż po orgazmie? Czy potencja ma coś wspólnego z kolarstwem? Co z tym męskim punktem G? I wreszcie: czy rozmiar naprawdę ma znaczenie? Sturla Pilskog jest prawdopodobnie najbardziej błyskotliwym urologiem na świecie. W tej książce jasno i logicznie odpowiada na wiele pytań dręczących pacjentów, a po drodze snuje barwne opowieści o starożytnej viagrze, organach amerykańskich prezydentów i pośmiertnych przygodach klejnotu Napoleona. FRAGMENT KSIĄŻKI: "Historyczny ideał penisa Rzeźby pochodzące ze starożytnej Grecji przedstawiają mężczyzn o imponujących parametrach fizycznych. Są wysocy, atletyczni, a pod ich skórą drgają nabrzmiałe, dobrze widoczne mięśnie. Na pierwszy rzut oka wygląda więc, że greckie przemyślenia na temat doskonałego męskiego ciała zgadzają się z ideałem mężczyzny naszych czasów. Jeśli jednak przyjrzymy się tym rzeźbom nieco dokładniej, zauważymy, że jeden drobiazg wyraźnie różni je od ideału naszej epoki: organy płciowe są nieduże, wręcz maleńkie. Rzeczywiście ich rozmiar jest znacznie mniejszy niż przeciętny. Przyczynę tego, że niewielki penis był uważany za cechę pozytywną, znajdziemy w mitologii. Starożytni Grecy wierzyli w cały szereg bogów, duchów, gigantów i w inne mitologiczne istoty, które aktywnie uczestniczyły w życiu na ziemi. Do najbardziej znanych należeli satyrowie, mieszkające w dziczy męskie istoty, znane z nienasyconego apetytu na seks. Satyrowie byli opisywani na różne osoby, ale najbardziej znany wizerunek przedstawia istotę będącą mieszanką mężczyzny i kozła, z wielkim fallusem w pełnym wzwodzie. Uważano ich za głupich, prymitywnych i zdradliwych, a więc absolutne przeciwieństwo ówczesnego ideału cywilizowanego mężczyzny. Niewielki organ był zatem uważany za znak, że jego posiadacz kontroluje popędy i nie pozwala, by kierowały nim impulsy oraz pragnienie ulotnej rozkoszy. Rozmiar normalny Powtórzmy: co trzeci mężczyzna uważa, że jego organ jest za mały. Wynika to z nieporozumienia w kwestii normalnego rozmiaru, za co winę w pewnym stopniu ponosi branża pornograficzna. Chłopcy i mężczyźni od młodych lat oglądają pornografię w internecie, gdzie od różnych form seksu dzieli użytkownika zaledwie parę kliknięć. W filmach porno bardziej niż zdolności aktorskie liczą się inne kwalifikacje, a aktorzy często stają się niefortunnymi wzorcami, z którymi wielu się porównuje. Istnieje inna hipoteza tłumacząca, dlaczego wielu mężczyzn nie docenia wielkości swojego penisa. Otóż dzieci, które obserwują starszych chłopców i mężczyzn, nie wierzą, że ich własny narząd kiedykolwiek stanie się tak wielki. U wielu przekonanie to pozostaje silne aż do dorosłości. Wygląda więc na to, że nieświadomość samych mężczyzn zdejmuje z pornografii część odpowiedzialności za poczucie gorszości. Średnia Przeprowadzono różne badania dotyczące wielkości penisa. Opierają się one w dużym stopniu na deklaracjach, mają więc spore słabości ‒ między innymi taką, że w badaniach takich chętnie uczestniczą przede wszystkim mężczyźni zadowoleni z długości swojego organu. Okazało się również, że panowie często dodają sobie centymetr lub dwa. Pierwsze badanie opierające się na pomiarach wykonanych przez personel służby zdrowia przeprowadzono w roku 2015, a opracowano je w King’s College w Londynie. Było to badanie zbiorcze bazujące na 17 innych badaniach z całego świata i obejmowało ponad 15 000 mężczyzn. Wyniki pokazują, że przeciętna długość penisa we wzwodzie wynosi 13,1 cm, podczas gdy w stanie miękkim średnia to 9,2 cm. Równie ważna jak długość jest grubość, a tu stwierdzono, że przeciętny sztywny organ ma obwód 11,6 cm. Badacze wzięli się również za bary z mitami na temat związku między rozmiarem penisa a wielkością stóp czy długością palców. Mity te zostały zdecydowanie obalone. Duże buty mówią więc niewiele o tym, jak dobrze natura wyposażyła mężczyznę. Jedyny punkt, w którym znaleziono pewne powiązanie, to zależność między wzrostem a długością penisa, ale nawet tutaj korelacja jest bardzo słaba. Picuś i pracuś Naturalny wydaje się domysł, że im większy jest organ w zwisie, tym większy będzie, gdy zesztywnieje. Wiele badań udowodniło, że to nieprawda. Duży wiotki organ niewiele rośnie w stanie wzwodu, podczas gdy penis niewielki po wypełnieniu krwią może stać się ogromny. Od tego wzięły się angielskie określenia grower i shower, co można by po polsku oddać jako pracuś i picuś. Przeprowadzone w 2014 roku badanie pozwoliło zdefiniować penisa, który po zesztywnieniu zwiększa długość o ponad 4 centymetry, jako pracusia. Jeśli różnica jest mniejsza od 4 cm, to mówi